„Każdego można kupić trzeba tylko znać cenę i rodzaj waluty”
Waldemar Łysiak
Rzecz będzie o zdrajcach, a nawet bardziej o tym jak kończą się igraszki z zasadami, wśród których jedną z pierwszych jest wierność i dotrzymywanie słowa.
Nic tak nie degeneruje polityka jak publicznie popełniona zdrada. Już słyszę śmiech dzisiejszych polityków – spokojnie! Poczytajcie dalej, nacie, ale poczytajcie.
Zdrada, nawet jeśli początkowo przynosi frukty zawsze kończy się wolniejszą lub szybszą degeneracją
W polskiej polityce od dawna mówienie o stałości poglądów, poważnym stosunku do deklarowanych wartości uznawane jest za naiwniactwo, lub w najlepszym razie: hipokryzję. Niestety jest wiele przykładów potwierdzających ten stan rzeczy.
Jak zatem powodzi się zdrajcom? Przyjrzyjmy się kilku intrygującym przypadkom.
Stefan Niesiołowski
Jego możemy uznać za zdrajcę generalnego, bowiem dziś głosi poglądy, z którymi – jeszcze kilka lat temu – żarliwie się spierał. Gdzie zatem tkwi sprężyna przemiany szanowanego, konserwatywnego profesora w odrażającego i tryskającego jadem klowna?
Możemy dziś spoglądać na Niesiołowskiego jako na uosobienie koniunkturalnego hipokryty, który sam wpadł we własne sidła. Poziom zniesławiania i nienawiści, w prezentowanych przez niego publicznie postawach i poglądach sięgnął już takiego natężenia, że przestał być interesujący. Jednocześnie do głosu doszła w nim jakaś wewnętrzna erozja, która sprawiła, ze działacz opozycji i profesor – przez opinię publiczną – zostanie zapamiętany jako „jurny Stefan”, człowiek kompletnie zdemoralizowany i pozbawiony hamulców wewnętrznych. Koniec Niesiołowskiego powinien być przestrogą dla wszystkich, którzy uważają, że życie prywatne nie ma nic wspólnego z głoszonymi publicznie poglądami.
Marek Migalski
Człowiek wyniesiony przez PiS i Jarosława Kaczyńskiego do godności europosła. Kiedyś uznawany za jednego z najbardziej obiecujących polityków tej formacji, dziś przewidywalny do bólu „komentator” wynajmowany przez media, które programowo zwalczają dzisiejsze władze. Autor kilku słabych książek, próbował swoich sił nawet w skandalizującej beletrystyce. Po konflikcie z prezesem PiS i wykluczeniu z klubu PiS w Parlamencie Europejskim Migalski systematycznie atakuje to ugrupowanie i stał się jednym z czołowych komentatorów w telewizji TVN, która zawsze może liczyć na jego „niezaangażowaną” ocenę. Jednocześnie nie znalazł sobie miejsca po stronie opozycji, jak widać tam także nie ma zbyt wielkiego zapotrzebowania na pisarzy i analityków o potencjale Marka Migalskiego.
Joanna Kluzik Rostkowska
Jarosława Kaczyńskiego poznała w czasie dziennikarskiej pracy w „Tygodniku Solidarność”. Była bliską współpracowniczką prezydenta Lecha Kaczyńskiego jeszcze w czasach gdy sprawował on urząd prezydenta Warszawy. Była podsekretarzem stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej w rządzie koalicji PiS, LPS, Samoobrona. W rządzie kierowanym przez Jarosława Kaczyńskiego pełniła funkcję sekretarza stanu z Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Jarosław Kaczyński powierzył jej nawet stanowisko szefa sztabu w swojej kampanii prezydenckiej. Po skonfliktowaniu się z PiS – wraz z Migalskim – zakładała partyjkę „Polska Jest Najważniejsza”. Kiedy okazało się, że nowa partia nie ma żadnych szans, przystała do PO i z listy tej partii została najpierw posłanką a potem ministrem edukacji narodowej w rządzie Donalda Tuska. Funkcję tą pełniła również w gabinecie Ewy Kopacz. Z chwilą przejścia do PO stała się żarliwą przeciwniczką PiS i jego pomysłów edukacyjnych. Dziś ponownie jest posłanką, jednak jej głos nie jest już słyszalny. Kojarzona jest z najbardziej zapiekłymi środowiskami totalnej opozycji jednak image, który towarzyszył jej w czasach działalności dla partii Jarosława Kaczyńskiego rozwiał się kompletnie. Dziś jest już tylko jedną z wielu propagandzistek agitujących przeciwko reformie Polski.
Kazimierz Marcinkiewicz
Najbardziej spektakularna przemiana w Trzeciej RP. Z pozycji konserwatywnego katolika przeszedł na funkcję dyżurnego krytyka wszelkich działań na rzecz budowy niepodległości polskiego państwa. Ideowy towarzysz Marka Jurka nagle stał się kolegą innego politycznego kameleona Romana Giertycha i wspólnie udzielają swoich wizerunków w najbardziej antyrządowych krucjatach telewizji TVN. Marcinkiewicz PiS zawdzięcza niemal wszystko. Ze skromnego nauczyciela z Gorzowa Wielkopolskiego stał się premierem rządu RP, kandydował na urząd prezydenta Warszawy i przez dwa lata piastował dochodową funkcję dyrektora w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju w Londynie. W 2005 roku otrzymał nawet nagrodę „Wiktora” dla najpopularniejszego (zdaniem jury kapituły) polskiego polityka. Od 2007 roku można obserwować już tylko pogrążanie się Marcinkiewicza w coraz większej magmie frustracji i zagubienia. Był zatrudniony przez bank Goldman Sachs. Systematycznie i na zamówienie opozycyjnych mediów, które eksploatują go bez żadnej taryfy ulgowej, krytykuje PiS w każdej dziedzinie.
Słynne stały się przypadki z jego życia osobistego, gdy płomienny romans połączył go z młodszą Izabelą (Isabel). Od tej pory życie prywatne tego „konserwatysty” stało się pasmem publicznych wyznań, ekscesów i….konfliktów. Teraz, po rozwodzie z Isabel, nękany jest przez byłą żonę wezwaniami do płacenia zasądzonych mu alimentów, z czego ponoć niezbyt sumiennie się wywiązuje. Upadek Marcinkiewicza jest jednym z najbardziej – obok Niesiołowskiego – spektakularnych i pokazuje czym kończy się poszukiwanie taniej popularności i sprzeniewierzenie wyznawanym publicznie zasadom.
Michał Kamiński
„Wunderkind polskiej prawicy”. Jeszcze całkiem niedawno pokazywany, w czasie wyprawy do Londynu, gdzie zatrzymany był generał Augusto Pinochet, – wraz z Markiem Jurkiem i Tomaszem Wołkiem (!) – jako konserwatyści składający pamiątkowy ryngraf i wyrazy szacunku na ręce Pinocheta, a dziś jedna z najbardziej aktywnych twarzy totalnej opozycji.
Działacz Narodowego Odrodzenia Polski i jeden z założycieli ZChN – u. W 1995 roku był rzecznikiem prasowym komitetu wyborczego Hanny Gronkiewicz Waltz. Potem poseł prawicy i PiS w krajowym parlamencie, a następnie – przez trzy kadencje – eurodeputowany tej partii. Był nawet kandydatem frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów na stanowisko jednego z wiceprzewodniczących parlamentu. W 2010 roku wystąpił z PiS i przeszedł do projektu „Polska Jest Najważniejsza”. W 2012 roku na rynku ukazał się przeprowadzony z nim wywiad – rzeka zatytułowany: „Koniec PiS”. Wygląda jednak na to, że tytułowe słowa okazały się prorocze bardziej dla samego autora niż dla coraz bardziej nielubianej przez niego partii. Był jeszcze sekretarzem stanu w gabinecie premier Ewy Kopacz, w ostatnich wyborach uzyskał mandat poselski z listy PO. W 2016 roku został jednak zarówno z klubu parlamentarnego tej partii jaki i z samej PO wykluczony. Założył rachityczne koło Europejskich Demokratów, które następnie stało się częścią klubu parlamentarnego PSL. W nowym ugrupowaniu działa razem ze Stefanem Niesiołowskim. Ostatnio – podobnie jak Migalski – próbuje sił jako autor podrzędnej beletrystyki sensacyjnej.
***
Oczywiście postaci kojarzonych z publiczną zdradą poglądów i politycznych przyjaciół jest o wiele więcej niż tylko te wymienione, ale niech ich losy staną się powodem do zadumy dla tych, którzy uważają, że polityka jest wesołym wehikułem do urządzenia sobie wygodnego i pozbawionego obowiązków życia.