Kiedy się zastanawiam nad nowym rządem w Warszawie, to trudno znaleźć mi bardziej niewdzięczny przedmiot opisu. Niepokoi mnie jednak zdanie, które usłyszałem od bardzo przezornego znajomego – ten tak opisał mi sytuację: ten rząd jest tak karykaturalny i zły, że najwidoczniej nic od tego rządu nie zależy.