Przechodzę ulicami i wszędzie widzę – na przystankach autobusowych, na ścianach domów – ogromne reklamy koncernów działających w Polsce, na których przedstawiane są osoby o śniadym kolorze skóry. Nie jest on powszechne występującą w Polsce pigmentacją i zastanawiam się do kogo te reklamy mają trafiać. Rzecz ma miejsce już od wielu miesięcy i powoduje zastanowienie.
Zacząłem jednak nad tymi kampaniami rozmyślać. Otóż reklamują one przeróżne produkty jedynie przy okazji czegoś innego – przecież reklama z afrykańsko wyglądającą kobietą czy mężczyzną nie działa najbardziej skutecznie na białych mieszkańców Polski. Czyżby eksperci od masowego zmuszania do kupowania coś przeoczyli, o czymś nie pomyśleli? Otóż dochodzę do wniosku, że wcale o reklamę sprzedaży poszczególnych produktów nie chodzi. Tu rozgrywana jest zupełne inna akcja. Oto – pod pozorem masowych kampanii reklamowych – nijako podprogowo oswaja się nas z faktem, że wokół nas pojawia się afrykańsko wyglądający ludzie, że masowo wylegną na nasze ulice. W tych kampaniach nie chodzi o komercyjny zysk, tu dziej się dosyć nie wprost narzucana nam ideologia. Oswaja się nas z tym, że przybędą tu – najwidoczniej zaplanowane – fale migrantów i intruzów z obcej kultury i przekonuje się nas, że ich obecność w Polsce będzie rzeczą zupełnie normalną. Nie ma się przeciwko czemu buntować wszak jest to takie „normalne i powszechnie występuje w cywilizowanym świecie”, do którego – jak przekonują nas pełni kompleksów wyznaczacze trendów – dopiero aspirujemy. Z tych obrazów płynie także bardzo agresywna ideologia mówiąca, że każdy kto zechce się sprzeciwić wciskaniu obcych ludzi do Polski jest niemalże przestępcą a na pewno jest zacofany i podły. Powoli – w całej publicznej przestrzeni Polski – nasila się ta kampania promująca inny kolor skóry i międzyrasowe związki. Tak wykorzystuje się zjawisko, o którym już tu wielokrotnie pisałem, nazywane „oknem Overtona” – to prawidłowość naszej psychiki polegająca na tym, że jeżeli jesteśmy z czymś powoli oswajani. Kiedy już się oswoimy jesteśmy nakłaniani do akceptowania takiej „nowości” a na samym końcu przekonuje się nas o tym, że każdy kto nie miłuje wręcz „nowości” jest złym człowiekiem, ba może nawet przestępcą….
Zjawisko mieszania się kultur, patologii wynikających z ideologii multikulti, właśnie trwa i przynosi, choćby na zachodzie Europy, katastrofalne skutki w postaci destabilizacji społeczeństwa, lawinowego wzrostu przestępczości i zachowań patologicznych orz degradacji przestrzeni publicznej. Obce kultury nie tylko nie asymilują się w nowym miejscu ale prowadzą do powstania coraz bardziej patologicznych norm, które zaczynają rządzić w wielu miejscach. Cały ten felieton może się komuś wydać ksenofobiczny a nawet rasistowski jednak dyktowany jest jedynie zdrowym rozsądkiem i poczuciem wagi nadciągających na Polskę zagrożeń.
Wielokrotnie przebywałem w krajach arabskich i szanuję miejscowe kultury i ludzi, mam tam wielu znajomych. Zawsze jednak będąc tam staram się szanować miejscowe zwyczaje i normy i dostosowywać swoje zachowanie do tych wymogów. Intruzi wdzierający się m.in. do Polski za nic mają naszą kulturę i normy, chcą jak najszybciej dorwać się do europejskich funduszy socjalnych i zmuszać innych do akceptowania ich wybryków. Dzieje się tak dlatego, że przeważnie są to młodzi mężczyźni, którzy wyrwali się spod nadzoru własnej kultury. W miejscach ich rdzennego zamieszkania są kontrolowani przez własne rody, religię i zwyczajowe normy zachowania. Dostawszy się do Europy nagle czują się wyzwoleni z tego gorsetu i mają zamiar korzystać z tej swobody aż do patologicznych granic takich zachowań. To bardzo niebezpieczne zjawisko, które niesie wiele zagrożeń na przyszłość. W Europie Zachodniej powstało już patologiczne zjawisko, które ja nazywam gangstaislamem. Religia stanowi w nim jedynie przykrywkę do zachowań gangsterskich i bandyckich akcji mających grupom intruzów zapewnić dostęp do łatwych pieniędzy i kobiet. Gangsterzy z obcych kultur nastawieni są jedynie na eksploatowanie nowych sąsiadów i współobywateli. W Polsce mamy jeszcze – niestety coraz mniejszą – szansę na uniknięcie błędów Zachodu, które wprowadziły zamęt w tamtejsze społeczności, należy jednak głośno przeciwstawiać się homogenizującym nas, finansowanym przez globalistów, kampaniom reklamowym i terrorowi politycznej poprawności. Nasz świat zależy od naszej aktywności, jeśli biernie poddamy się ogólnym trendom, to niedługo zaleje nas fala intruzów. Szczególnie gdy zauważymy fakt, że właśnie została rozbita ostatnia brama wlewania się Europy nowych ludzi. Zniszczono Syrię i po Iraku i Libii stanie się on wrotami do „lepszego świata” dla ludzi z afrykańskiego interioru. W ostatnim czasie w Afryce trwa eksplozja demograficzna przy jednoczesnej depopulacji białej społeczności Europy.. wynik takiej sytuacji jest bardzo łatwy do przewidzenia a ludziom władającym globalnymi tendencjami chodzi właśnie o to aby tak przemieszać narody i społeczeństwa by można było z nich uczynić łatwą do sterowania mierzwę pozbawiona własnych tradycji i korzeni historycznych.