STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / PORA NA DZIAŁANIE

Pora na działanie



Wedle nieznanych mi jeszcze do końca mechanizmów procesy zmieniania naszego życia nabrały nienotowanej jeszcze dynamiki.


Gdyby bowiem porównać rzeczywistość z roku 2019 ze światem dziś doszlibyśmy do wniosku, że nieoczekiwanie przeskoczyliśmy całą epokę, wydarzenia nabrały groteskowego tempa, zmiany następowały błyskawicznie. Okazało się, że gwarantowana rozmaitymi poważnymi przepisami i konstytucjami wolność wcale nie jest pewna, ba jest metodycznie wyśmiewana przez nadwornych błaznów i wynajęte „autorytety”.
Po 2019 roku rozpoczęła się epoka bezwstydnej propagandy i kłamstwa, które serwowane są przez ludzi nie mających żadnych zahamowani. Zawód dziennikarza zaczął masowo zanikać, ludzie z etosem tego zawodu zaczęli być zastępowani przez nie przebierających w środkach hucpiarzy, którzy za pieniądze gotowi są popełnić każdą podłość. Bezczelnie na jaw wyszły szwy największych mediów. Okazało się, że liczy się tylko i wyłącznie interes tego kto płaci, kto finansuje media a o żadnej dziennikarskiej niezależności i dociekliwości nie może być mowy.
Rządy wielu krajów naraz poczuły się kompletnie bezkarne i pozbawione kontroli. Oficjalnie ogłoszona – przez do cna zdemoralizowanych urzędników Światowej Organizacji Zdrowia – pandemia posłużyła jako pretekst do dokonywania największych szalbierstw. Dziś wiemy już, że rozmiary tej tragedii były celowo i metodycznie poszerzane po prostu poprzez zaniechanie odpowiedniego leczenia. Ludzie umierali pod respiratorami bo nie mogli doczekać się fachowej pomocy medycznej wcześniej. Lekarz, zawód któremu intuicyjnie ufali obywatele, w ciągu niespełna roku stał się synonimem chciwości i bezduszności. Zdarzali się nawet tacy, którzy na drzwiach swoich gabinetów wywieszali ogłoszenia, że „chorych się nie przyjmuje”. Oczywiście wielu lekarzy pokazało swoje kwalifikacje i wrażliwość, jednak cień na całe środowisko rzucili żądni pieniędzy ludzie, którzy pokornie potwierdzali nieprawdziwe narracje mediów.
Cały okres pandemii powinien stać się przedmiotem niezależnego i uczciwego śledztwa, które może wykazać kto, dlaczego i z czyjego rozkazu wydał polecenia zamykania świata i fundowania ludziom horroru. Dziś widać to już nieco jaśniej, jednak prawdziwi autorzy faszystowskich obostrzeń i siania zabijającej ludzi paniki jeszcze się nie objawili.
Właściwie to teraz już nawet najbardziej oporny na myślenie człowiek musi sobie zadać pytanie: skąd wzięła się taka namiarowa – wobec zagrożenia – postawa?
Dlaczego naraz zamknięto restauracje, punkty obsługi, dlaczego nakazano ludziom chodzić po ulicach w uwłaczających ich godności maskach?
Dlaczego zwalczano wszelkie substancje, które mogły leczyć chorobę wywoływaną przez zmodyfikowany w laboratorium wirus?
Wreszcie czy dowiemy się jak ten wirus wydostał się z laboratorium i kto zapłaci odszkodowania światu za zakażenie nim światowej populacji? To pytania bez odpowiedzi a samo ich zadawanie jest zwalczane. Ktoś, kto stawia takie pytania określany jest najbardziej obraźliwymi epitetami i wytaczane są przeciwko niemu najcięższe machiny propagandowe powielane przez wielkonakładowe media.
Kiedy jednak rozpoczęła się wojna rosyjsko – ukraińska wszelkie opowieści o „zabójczej piątej fali pandemii” naraz ustały, tak jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wirus przestał być „śmiercionośny” i tylko niewesołe miny niektórych lekarzy i „telewizyjnych ekspertów” mówią, że nagle stracili wielkie źródło dochodów, do którego modlili się aby trwało jak najdłużej.
Niepostrzeżenie jednak pandemia wpędziła nas w epokę kompletnego braku logiki. Oto naraz ci, którzy na potęgę drukują pieniądze i rozdają je na coraz bardziej odległe od polskich interesów cele, mówią, że nie znają powodów szalejącej inflacji i najpewniej sprawił do Władimir Putin swoją wojną. Teraz mówi się o pozostawieniu funkcjonowania paszportów epidemicznych w podróżach międzynarodowych – to ewidentne pogwałcenie wolności, nie słychać jednak głośnych protestów a politycy skwapliwie rozwijają takie wizje.
We Francji – całkiem serio – pojawiły się postulaty wprowadzenia technologii, która będzie śledzić każdego obywatela i sprawdzać jego „ślad węglowy”. Tym, którzy „nadużywają” zachowań i produktów taki ślad pozostawiających będzie grozić wykluczenie z rynku i brak dopuszczenia do rozrywek a nawet konsumpcji. Nie są to żadne sny wariata, po prostu totaliści zauważyli, ze skoro tak łatwo przyjęły się wszelkie pandemiczne absurdy, to dlaczego – w imię „ochrony klimatu” – nie pójść krok dalej i nie skontrolować wszelkich zachowań obywateli. Marzenie Hitlera, Lenina, Stalina i Pol Pota razem wziętych nagle może ziścić się w imię walki o najpiękniej brzmiące ideały. To, że nie chodzi tu o żadne ratowanie klimatu i planety a o najbardziej ordynarne mechanizmy sprawowania władzy nad ludźmi, ma tu najmniejsze znaczenie. Weszliśmy w epokę, w której piękne hasła służą jednie za przykrywkę dla niszczenia wolności i wprowadzania najbardziej totalitarnych mechanizmów życia. W tym wszystkim nie chodzi jednak o to abyśmy nie dostrzegali rzeczywistych celów przyświecających totalitarystom, tu chodzi o nasze obezwładnienie, wpędzenie w apatię, w której dojdziemy do przekonania, że przecież i tak wszystko już jest przesądzone i żaden opór nie ma sensu.
Pisze ten tekst w nadziei, że wzbudzi nieco aktywności i sąsiad sąsiadowi powie: czas mówić głośno o źle, czas mu się sprzeciwić!
Bo fakt że w złym kierunku to wszystko zmierza chyba wszyscy już dostrzegacie.