Credo
„Zabierzcie mi wszystkie wiersze,
które sny świata brukają
i często śmieją się pierwsze,
gdy ludzie upadają.
Refren:
Chcecie mnie nauczyć stąpać po kryjomu,
Łasić się na palcach
Kłaniać byle komu
Zabierzcie zmierzchy i świty
szyderstwem doprawione,
co córkę prosperity
stręczą mi za żonę.
Boicie się wciąż tego,
kto w nos wam się zaśmieje.
Nie skłoni się do złego,
I kłamstwo go nie grzeje.
Bo nigdy już nie będzie
pomiędzy nami zgody.
Los inne nici przędzie,
innej jesteśmy wody.
Więc zgaście fałszywe twarze,
języki swoje połknijcie.
Przyniosłem wam dziś w darze:
proste, odważne życie.
Jesteś najlepszym rozwiązaniem
I tak
człowiek był najlepszym rozwiązaniem,
bo przecież mógłbyś zostać świnią,
psem,
osłem lub krzykiem.
Ukarany zostałeś świadomością
tego jak górujesz
i… czego nie dosięgniesz.
One:
Pycha i Zachwyt
nie potafią żyć tu razem.
Twoje emocje nie rodzą się z głodu,
strachu i walki o życie.
Tylko do ciebie ma sens przemawianie
złego
i próba wyrwania ci
serca.
Jesteś pomiędzy:
marnością, o której wiesz,
bo mówi ci to woda, wiatr i czas,
a wielkością –
– tak oglądają cię
kwiaty, stworzenia i ziarna które siejesz…
W wolności twych myśli
mieszka
robak marzenia.
Zazdrość
prowadzi cię do śmierci.
Pycha zamiata po tobie ślady.
Miłość
buduje pomnik Duszy,
którą rozdeptasz złego.
Obrona świata
Każdy człowiek ma swój świat i cudownie, w nim właśnie, jest kreatorem zdarzeń. Każdy człowiek jest przecież odrębnym światem. To zaś co nas otacza, to nasz wspólny świat, w którym ustaliliśmy reguły sprawiające, że potrafimy i możemy obok siebie żyć realizując opowieści naszych własnych, – indywidualnych światów.
Nasz polski świat jest inny od pozostałych i dlatego istnieje – jako polski. Oczywiście świat wokół nieustannie się zmienia, wchodzą nowe technologie, dokonuje się niesamowita rewolucja ułatwiająca wymianę informacji i opinii, równolegle jednak media przeobrażają się w ogromne kombinaty propagandowe, które siłą masowej propagandy wtłaczają ludziom do świadomości pożądane przez oligarchów finansowych (finansujących owe media) poglądy, postawy i – co najbardziej zatrważające – podświadome nawyki. Maszyneria mediów służy dziś do obezwładniania jednostek i stłaczania ich w bezwolne tłumy. Ciągle ulepszane są możliwości komunikacji pomiędzy ludźmi jednak mało zwracamy uwagi na fakt kto jest ich operatorem – pośrednikiem tych „usług”. Nic nie jest za darmo i nic nie jest bez konsekwencji!
Ten pośrednik zrazu jest niewidoczny, nieingerujący, jednak z czasem zaczyna rościć sobie coraz większe uprawnienia do tzw „moderowania” – czytaj sterowania masowym procesem komunikacji. Pojawia się coraz bardziej chamska i anonimowa cenzura, którą rzekomo sterują booty, jednak na końcu każdego procesu decyzyjnego stoi konkretny finansowy oligarcha, ten sam przed których zdajemy się uciekać w „wolność” internetowego świata. Finansowi feudałowie wprawiają w ruch maszynę niewolnictwa!
Nasz świat staje się coraz bardziej wirtualny – przynajmniej tak chcieliby dyrygenci rewolucji technologicznych narzędzi. Najbardziej przecież idealną formą niewolnictwa jest sytuacja gdy niewolnik pilnuje się sam – dzięki odpowiednio zmodyfikowanej i wytresowanej „zaszczepionej świadomości”. Nic nie jest już naszą sferą intymną: seks, zachowania ekonomiczne, zwyczaje konsumenckie, skryte przypadłości, głębokie emocje – wszystko to coraz mocniej jest kontrolowane przez zbiorowego molocha.
Algorytmy skuteczniej nas obezwładniają niż najlepsze nawet policje polityczne. Wojna o nasze myślenie i dyktowane nim działania przeniosła się w nasze otoczenie – do internetu rzeczy, do naszych komunikatorów (trudno przecież nadal nazywać te urządzenia telefonami), które bez naszej zgody i wiedzy nieustannie nas szpiegują i analizują. Globalni władcy już zupełnie nie kryją faktu, że bezczelnie i bezprawnie nas podglądają, podsłuchują, analizują i wyprzedzając, modelują nasze zachowania. Orwellowska „myślozbrodnia” stała się namacalnym zdarzeniem, za które będą wobec nas wyciągane coraz dalej idące konsekwencje. Globaliści wkraczają w nasze ciała, chcą sterować nawet naszym DNA a więc stanowić o tym, o czym dotąd wyrokował jedynie Pan Bóg.
Konstytucje i szumnie podpisywane dokumenty o gwarancjach swobód obywatelskich maja dziś wartość świstków na których zostały podpisane. Trwa rozszerzanie uprawnień rządów centralnych, które korzystając z pandemii i wojennych strachów przyznają sobie coraz więcej decyzji. Urzędnicy, których nikt i nigdy nie wybierał do niczego teraz mają wpływ na to jak żyjemy, co jemy i w co się będziemy ubierać. Mnożą się jednak także akty transgraniczne – wpływające na nasze życie ale wyjęte spod jurysdykcji rządów.
Straszenie „katastrofą klimatyczną”, „pandemią” i wojną stało się powszechne i wykorzystywane jest do niekontrolowanego bogacenia się nielicznych kosztem całej reszty. Ponad tym wszystkim rozszerza się niekontrolowana, dyktatorska władza wielkich oligarchów finansowych, którym służą wszystkie ponadnarodowe korporacje. Nie istnieje żadna dywersyfikacja kapitału – powstały za to oligarchiczne kartele finansowe, które skupują i uzależniają od siebie wszystko co ma jakąkolwiek wartość. Bezczelnie rozpychający się wszędzie globalizm przybrał twarze takich szaleńców jak: Klaus Schwab, Yuval Harari czy George Soros. Drapieżny bogacz nigdy nie miał tak dyktatorskich zapędów jak dziś.
Ideologia transhumanizmu, artificial inteligency czy tworzenie – o czym Harari mówi wprost – nowej rasy panów, którzy (dzięki genetycznym ulepszeniom i wymianie zużytych organów) będą mieli większe możliwości niż reszta a ich życie będzie się znacznie wydłużało – to hasła z którymi teraz jesteśmy wprost oswajani. Za tym idzie pedofilia, kult wszelkich zboczeń i wywrócenie do góry nogami Dekalogu.
Jak mamy się bronić?
Cóż musimy coraz mniej zwracać uwagę na stare ideologie. Dziś bowiem globalistom służą zarówno ci, którzy nazywają się prawicowcami jak i ci, których miłością jest socjalizm i lewicowość.
Musimy tworzyć zupełnie nowy ruch społeczny – Lokalizm! To musi być ruch obrońców wolności i swobody życia każdego człowieka od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Musimy skupiać się w kręgi przyjaciół, rozbudowywać formy samopomocy. Naszym celem jest obniżenie roli i rangi stolicy, dotychczasowych centrów, na rzecz rozwoju prowincji.
Lokalizm będzie opierał się na prawdziwych – nie internetowych – relacjach pomiędzy ludźmi. Będziemy dążyć do wymiany usług i towarów w naszych grupach, aby tym samym zabezpieczyć się przed agresją globalistów. Będziemy chronić nasze rodziny świadcząc sobie nawzajem przysługi, będziemy tworzyć prawdziwą kulturę sięgającą do najpiękniejszych tradycji ludzkości. Będziemy żyć niemodnie i na przekór wszelkim światowym tendencjom. Nasze domy będą twierdzami tradycji i naturalnego stosunku do ziemi i świata. Będziemy codziennie czytać Dekalog aby tłumaczyć go na otaczające nas warunki i nieść go ludziom, którzy upadli w wierze i nadziei – bo właśnie nadziei nie damy sobie odebrać nigdy!
Naszą główna aktywnością publiczną będzie dbanie o uczciwe wybory lokalne i doprowadzenie do sytuacji gdy w naszych okolicach rządzić będą ludzie działający dla dobra wspólnego, nie związani z podległymi globalistom partiami politycznymi. To dopiero początek drogi, ale wiemy gdzie chcemy dojść i czego będziemy bronić!”