STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / NIEUDANE DZIECI UBEKÓW

NIeudane dzieci ubeków



Czepiam się dzisiejszych polskich służb specjalnych. NIe czynię tego jednak ze złośliwości i malkontenctwa, ale z prawdziwej troski o stan państwa.


Dzisiejsze polskie służby – nawet sprowadzone do ich poziomu CBA – zbudowane są na prostym odzwierciedleniu modelu komunistycznej bezpieki. Dziwaczne służby wojskowe, zajmujące się niewiadomoczym, konsumujace nieujawnione środki z budżetu państwa i służby cywilne wyrosłe w szczerej rodzinie czekistów i zapatrzone we wzorrce takie, jak Zacharski, Czempiński, czy Makowski.

Polskie służby najbardziej dowodnie pokazują, że PRL wcale sie nie skończył. W służbach nie dominują patrioci i fachowcy, tylko ciągnięte przez ustosunkowanych krewnych ciemięgi i cynicy szukający jedynie własnych ścieżek do kariery i pieniędzy.

Największym problemem obecnych polskich służb nie jest nawet rażący brak profesjonalizmu i skuteczności – jest nim skrajny stopień zdemoralizowania wysokich funkcjonariuszy, jest nim także struktura, która ułatwia działania przestępcze.

Polskie służby, jak w czasach komunizmu, wiszą swoją brudną łapą nad naszym życiem społecznym, politycznym i gospodarczym.

Gdyby pewnego dnia całkowicie zlikwidować te służby, a ich wysokich funkcjonariuszy odizolować od społeczeństwa, to – w ciągu kilku tygodni – wszyscy odczuliby znaczącą poprawę, tak jakby ktoś wreszcie otworzył okno w zatęchłym pokoju.

Takie służby nie moga dłużej trwać, bo psują państwo, deprawują jego mechanizmy.

W ich miejsce muszą powstać niewielkie jednostki, skoncentrowane na starannie zdefiniowanych celach. Ludzie nowych słuzb nie mogą być „szkoleni” (czytaj: demoralizowania) przez zgniłków wysługujących sie wcześniej Sowietom.

Nowe służby niech bedą małe, ale nowoczesne, świadome swoich celów i mobilne.

Czas wreszcie na to, aby bezczelne kreatury – mieniące się „ludźmi służb” – dostały solidnie po łapach za wsadzanie ich w sprawy, które powinny być dla nich zakazane.

Nowe służby to oko naszej dyplomacji, ucho wewnętrznego bezpieczeństwa i analityczny rozum potrzebny do konstuowania dalekosiężnych planów.

Po to są prawdziwe sluzby specjalne – panowie Czempińscy, Zacharscy i ich nieudane potomstwo.