To element szerszej gry, w której PiS chce absolutnie podporządkować sobie całą polską prawicę – pozbawiając ją niezależnych publicystów, myś,icieli i głosów syntetycznie podsumowujących rzeczywistość. Kolejnym przejawem takiej tendencji jest próba administracyjnego karania autorów takich jak ja – bądź co bądź obecnych w przestrzeni publicznej od wielu lat i posiadających liczne grono czytelników, widzów i słuchaczy.
Obecna władza na razie posługuje się represjami ze strony KRRiTV, ale czy na tym poprzestanie?! Jako „”milczący”” (bo całkowicie zdominowany przez tzw „”grupę Skowrońskiego””) człnek zarządu głównego SDP protestuję przeciwko takim próbom ograniczania wolności słowa. A jako człowiek, który borykał się z cenzurą już w czasach PRL – u alarmuję a totalitarnych zapędach niektórych grup wśród obecnie rządzących. PiS boi się dyskusji – szczególnie na prawicy – dlatego przeprowadził czystkę w mediach publicznych a teraz próbuje stosować bezprawną cenzurę przypominającą okres komunizmu a potem rządów SLD i PO wraz z PSL.