STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / KWESTIA MIARY

Kwestia miary



Palestyńscy bandyci napadli na niewinnych Żydów i wymordowali ich setkami. Popełnili zbrodnię
podwójną: bowiem nie tylko mordowali ale także doprowadzili Żydów do wrzenia i na głowy
niewinnych kobiet, starców i dzieci ściągnęli grad śmiercionośnych bomb i pocisków.
Giną tysiące niewinnych ofiar, odwet nie ma ani miary ani nawet jakiegokolwiek humanitarnego
uzasadnienia. To tak jakby nagle ze smyczy spuścić wszystkie demony wojny i dać im wolną rękę.
Przygnębia mnie upadek wielkich mediów, których prezenterzy i reporterzy od początku nowej
odsłony izraelsko – palestyńskiego konfliktu stosują podwójne miary zdarzeń i podwójną moralność.
Wszyscy oni oczywiście dobrze wiedzą z której strony kromka chleba jest obficie posmarowana.
Wszędzie słychać więc tylko o „słusznym izraelskim odwecie” i o „cierpieniach żydowskich
zakładników”. Wydaje się nawet, że mordowani teraz tysiącami Palestyńczycy w Gazie to tylko jakaś
nieuchronna statystyka, która jest logiczną konsekwencją rozwoju wypadków.
Dziennikarze i komentatorzy jak ognia unikają mówienia o tym, ze izraelska armia zabija teraz
bezbronne dzieci, kobiety i starców. Media pomijają fakt, że na jednego zabitego terrorystę z Hamasu
przypadają setki niewinnych ofiar, zabitych, okaleczonych i wypędzonych ze swoich domów. W
powietrzu unosi się jakaś zepsuta atmosfera przyzwolenia na zbrodnie wojenne popełniane przez
Izrael. Autocenzura w głowie komentatorów i dziennikarzy informuje ich, że muszą bardzo pilnować
swojego języka bo właściciele ich mediów nie życzą sobie aby stosować jednakowe miary do
wszystkich śmiertelnych ofiar tego konfliktu.
Wielkie media traktują więc Palestyńczyków jako winnych, rozciągają na nich logikę
odpowiedzialności zbiorowej i w istocie sprowadzają ich do kategorii podludzi, jednostek mniej
wartościowych niż pozabijani wcześniej Żydzi. Nikogo nie zastanawia nierównowaga sił – wszak
naprzeciw siebie stoją kiepsko uzbrojone oddziały Hamasu, które za zakładników wzięły ponad dwa i
pól miliona mieszkańców tej strefy i świetnie wyekwipowana, o wiele bardziej liczna i lepiej
wytrenowana armia izraelska. Wynik tego starcia może być tylko jeden: wyrzucenie większości
Palestyńczyków na emigrację i doprowadzenie do zniszczenia każdego przejawu oporu, ba każdej
nawet palestyńskiej koncepcji istnienia.
Nikt nie chce tego głośno powiedzieć, ale przecież właśnie teraz przyglądamy się spokojnie masowej
egzekucji, jaką armia izraelska wykonuje na całej strefie Gazy.
Wszystkie światowe serwisy zaczynają się zawsze od sformułowania: „zbrodniczy Hamas”, nigdy
jednak nie pada tak adekwatne w obecnej sytuacji stwierdzenie: „zbrodnicza armia Izraela”. Taka
postawa świata dziennikarskiego ośmiela oddziały atakujące teraz Gazę. Zdają sobie sprawę z
propagandowej osłony światowych mediów więc posuwają się coraz dalej. Bombardowane są
szpitale, kościoły i domy starców. Oczywiście dobrej diagnozy sytuacji nie ułatwia sam Hamas, który
łamie wszelkie reguły i np. rzeczywiście prowadzi ostrzał ze szkół, szpitali czy z innych miejsc
chronionych – ale i wyłączonych z działań militarnych – przez ciągle obowiązujące przecież światowe
konwencje.
W żadnej wojnie nie ma sytuacji czarno białych etycznie, jednak obecna konfrontacja w Gazie jest
chyba najbardziej brudnym konfliktem po trwającej od lat straszliwej masakrze w Jemenie, którą
oczywiście nikt się nie interesuje.

Podobnie jak kiedyś Liga Narodów tak też i dziś zupełnie bezsilne i niepotrzebne okazują się być
wielkie organizacje międzynarodowe jak choćby ONZ. Odbywają się tam – co prawda – rytualne
posiedzenia i uchwalanie jakichś tam stanowisk, jednak nie ma to żadnego realnego wpływu na
sytuację mordowanych teraz Palestyńczyków. ONZ i jego agendy, stały się jedynie generującą
gigantyczną korupcję, zupełnie niesprawną fasadą, za którą nie kryje się już żaden realny wpływ na
cokolwiek.
Jeśli Izrael uderzy teraz na Iran, to na naszych oczach ten lokalny konflikt urośnie do rangi starcia
światowych potęg. Prawdopodobnie obok Iranu staną kraje BRICS. Już Rosja zapowiedziała dostawy
nowoczesnych wyrzutni rakiet dla libańskiego Hezbollahu. Atak na Iran będzie początkiem globalnego
konfliktu. Warto przy tym zauważyć, że atak Iranu teraz na Izrael jest o wiele mniej prawdopodobny
niż sytuacja odwrotna.
Czy naprawdę tak trudno pojąć fakt, że dzieciaki na całym świecie nie mają najmniejszego pojęcia o
tym dlaczego urywa im ręce i co sprawia, że żołdacy zabijają ich rodziców!
Władze naszego państwa, podobnie jak rządy wielu innych chrześcijańskich – przynajmniej
teoretycznie – krajów milcząco pozwalają na trwającą właśnie w Gazie masakrę.
Świat tak się zglobalizował, że dziś także i ty, nie protestując, nie starając się wpłynąć na zakończenie
tej nierównej wojny, jesteś winien temu co właśnie dzieje się w strefie Gazy. Może kiedyś o to
właśnie spytają cię twoje dzieci czy wnuki.
Sam zastanawiam się nad tym, czy do mojej spowiedzi nie dodać zdania: nic nie uczyniłem aby
powstrzymać mordowanie i wypędzanie z domów niewinnych ludzi w Gazie!