STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / CIEŃ WAMPIRA

Cień wampira



Lejba Bronstein – szerzej znany jako Lew Trocki – odegrał dużo gorszą rolę niż jego
przeciwnik Józef Stalin. Już za samo, tak sformułowane zdanie, można na Zachodzie nabawić
się procesu sądowego lub wielu innych represji. Gdyby unijni bolszewicy nie chcieli się
jeszcze maskować, to na głównym wejściu do parlamentu europejskiego nie widniałyby
hołdy dla trzeciego sortu popłuczyn po Trockim – czyli Altiero Spinellego – ale byłyby
wyrażone hołdy wprost dla oberbelzebuba Trockiego!


To twórca Czwartej Międzynarodówki i koncepcji nieustającej rewolucji drzemie dziś w
samym sercu Unii Europejskiej i wśród amerykańskich dewotów Clintona, Obamy, Bidena i
Harris. Ba gra on w duszach wszystkich powiązanych z nominalnie republikańską rodziną
Bushów. Trocki i jego – wywiedzione gdzieś z kabały (tak, tak kiedyś to drobiazgowo wyjaśnię
co łączy Sabataja Cwi, Jakuba Franka i Lejbę Bronsteina!) – poglądy, które skaziły cała lewicę
na Zachodzie i sprytnie przeniknęły do dominujących obozów prawicy i centrum, takich jak
amerykańscy republikanie czy niemiecka CDU/CSU. Nie traktujcie przy tym moich twierdzeń
jako przywidzeń człeka myszygene, tylko jako wyraz studiów, rozmów, lektur i przemyśleń.
Wampiryzm ideologiczny Trockiego tryumfuje daleko poza jego grobem. Trzeba było miast
rozbić mu łeb stalinowskim czekanikiem, przebić kołkiem osinowym jego serce! Przy okazji
muszę stwierdzić, ze daleko brzydzą mnie wszyscy dyletanci głoszący swoją miłość ku Fridzie
Kahlo – dość pospolitej autoreklamiarce, który była kochanką Trockiego.
Teraz pora na objaśnienie jak sekta Trockiego przeniknęła na prawicę. Otóż po dekadzie lat
siedemdziesiątych wiodącą rolę na amerykańskiej a później i europejskiej scenie prawicowej
przejęli tzw „neokonserwatyści” (już sam termin jest bałamutny bowiem istnieja
konserwatyści i…cała reszta). I tu nie ma przypadku, bogami amerykańskiej myśli
neokonserwatywnej stali się zagorzali niegdyś trockiści: Irving Kristoll uznawany za „ojca
neokonserwatyzmu” a w młodości ujawniony jako zawodowy rewolucjonista z
trockistowskich „grup Schachtmana”, Normal Podhoretz – redaktor naczelny miesięcznika
„Commentary”, Jane Kirkpatrick – doradczyni Reagana do spraw polityki zagranicznej, James
Burnham. W Europie nieotrockistowską propagandą w szatach noeokonserwatyzmu
zajmowali się m.in. Francois Furet, Andre Glucksman i bracia Hitchens a także Jean Francois
Ravel.
Co z trockizmu przeniknęło do neokonserwatyzmu, który w istocie niewiele ma do czynienia
z konserwatyzmem. Oto idea permanentnej rewolucji przybrała postać walki o demokrację w
modelu amerykańskim, która nie skończy się dotąd dopóki na całym świecie nie zapanują
„zachodnie standardy”. Po drugie manichejska wizja świata w formacie: dobro kontra zło.
Dobry Zachód kontra tyranie (oczywiście wobec wrogów nie obowiązują żadne standardy
moralne, tak więc i podwójna etyka rozbita na „naszych” i „obcych”. Niechęć do religii
katolickiej, którą Hilary Clinton ubrała w słynne stwierdzenie z maila do Jahna Podesty: „czas
zacząć wiosnę w kościele katolickim”. Neokonserwatyści dzieli też z Trockim przekoanie, że w
istocie to inteligencja jest warstwą wiodącą w przemianach (Trocki: partia kadrowa,

neokonserwatyści: „think tanki). I Trockiego i dzisiejszych neokonów cechuje także wrogość
wobec pragmatyzmu i polityki realnej…wolą od nich „rewolucyjny idealizm” i „moralny
interwencjonizm”. I Trockiści i noekoni do dziś krytykują ideową lewicę i tradycyjna prawicę,
która zresztą chcą zniszczyć wszelkimi metodami. Trockiści stosowali entryzm , czyli
infiltracje organizacji swoimi ludźmi, neokonserwatyści hołdują zasadzie przejmowania
wpływów w partiach, mediach i wiodących think tankach. Piszę o tym – skrótowo i nieco
upraszczając analizę – po to aby czytelnicy jasno zrozumieli rolę i pozycję Donald Trumpa w
dzisiejszej rzeczywistości. To dużo więcej niż wydaje się na pierwszy rzut oka. To – być może
ostatnie – poważne starcie z dziedzictwem Troskiego!