System działa tak, że wzmacnia najbardziej od siebie uzależnionych tak aby automatycznie popadali w jeszcze większe uzależnienie. System jednocześnie eliminuje tych, którzy potrafią zjeść robaka z haczyka ale sami się nie zacinają.
Sam system ciągle się udoskonala i potrafi swoja nierzeczywistością zarazić do tego stopnia, że nakarmiony nim umysł zaczyna żyć w kompletnej nieświadomości tego, co rzeczywiście się dzieje. Chory przestaje rozumować, posługiwać się zdrowym rozsądkiem, kieruje się jedynie emocjonalnie podbarwianymi wytycznymi płynącymi z wnętrza systemu. Po pewnym czasie człowiek nawet gdyby zrozumiał fakt, że oto znalazł się w nierzeczywistości a raczej w rzeczywistości sprytnie zamienionej i podstawionej, nie wykazuje już najmniejszej skłonności do wyrwania się z holograficznie oblepiającej go magmy. On już bo się powrotu do rzeczywistego świata i poruszania się według prawdziwie istniejących praw – woli życie w systemie, który dokładnie podpowiada mu co, kiedy i jak ma zrobić. Dotyka go uzależnienie długoterminowego więźnia.
Ludzie wsiąkają w swoje ekrany smartfonów i tabletów, wykreowana tam „rzeczywistość” tak bardzo ich wciąga, że nam pozostają jedynie ich pozbawione wnętrza ciała. Wirtualny potwór wciąga z wielu powodów, jednak najważniejszym z nich jest absolutna kontrola nad człowiekiem, który tam się znalazł. W tym świecie feudałowie finansowi tworzą swoje prawa i bezwzględnie je egzekwują. Masy padają ofiarami tej zbiorowej kreacji, w której świat realny (w nim reguły ustanowił Pan Bóg) zostaje sprytnie zastąpiony kreacją wszechwładnego pieniądza, nad którym kontrolę posiadają współcześni feudałowie, którzy z coraz mniejszą cierpliwością znoszą opieranie się ich kaprysom przez zwykłych ludzi.
Feudałowie powoli zrzucają swoje maski i jaskrawo ukazują kierunek swoich działań. „Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy” – głosi ich ujawniony już rzecznik Klaus Schwab. Schwab i nawet nie kryje się z tym, że wszystkie zmiany mają w swojej konsekwencji doprowadzić do zniszczenia wolności jednostek i kompletnego podporządkowania ludzi systemowi globalnej, masowej kontroli.
Teraz pora zająć się tymi – niestety pozostającymi w mniejszości – którzy potrafią zjeść „robaka” i nie zacinać się na haczyk systemu. Oczywiście władcy systemu zakładają, że nie wszyscy staną się od razu ich ofiarami, chcą jednak aby oddziaływanie odpornych było jak najmniejsze i nie przynosiło skutków w postaci przekonywania reszty o skali zagrożenia i czekającym ich ostatecznie losie.
Ludzie odporni, pozostający przy zdrowym rozsądku, są więc najpierw identyfikowani, potem precyzyjnie oznaczani aby ostatecznie zostać „sanitarnie” odseparowanymi od reszty populacji. Od początku stosowania operacji odbierania ludziom ich przyrodzonych praw, ci którzy alarmują są natychmiast poddawani terrorowi masowych mediów i propagandy, na którą nie skąpi się miliardów dolarów. Obrońcy wolności przedstawiani będą jako typy podejrzane, chore i zagrażające bezpieczeństwu reszty społeczeństwa. Mądrzejsi, bardziej wyczuleni na masowe manipulacje, rychło zyskają obraźliwe epitety, jak choćby ostatnio: „antyszczepionkowców”. Ludzie, którzy pokazywali absurd procedur wprowadzających masowo do stosowania niezbadane dostatecznie substancje zostali pozbawieni nie tylko powagi ale nawet elementarnego szacunku. I cóż tego, że teraz powoli prawda wychodzi na jaw, skoro ci którzy od dawna o tym alarmowali nadal są gnębieni i odsądzani od czci i wiary.
Miażdżący strumień propagandy, lejącej się z wielkonakładowych mediów, ma całkowicie unieważnić wszelki przejaw zdrowego rozsądku i sensownego protestu. Ludzi nie należy budzić z letargu, wszak wprowadzenie ich w ten stan kosztowało autorów manipulacji miliardy dolarów.
Właściwie można sprawy pozostawić samym sobie i nie ryzykować narażania się potężnym siłom systemu, jak jednak godzić się na system masowego kłamstwa i manipulacji?
Dziś każdy kto zadaje pytania: co stało się z masowymi zwłokami, wywożonymi ponoć wojskowymi samochodami z włoskiego Bergamo, gdzie są masowe groby, które doraźnie kopano na stadionie w Madrycie? są zbywani milczeniem. Co, nikt już o tym nie pamięta?!
Ktoś mocno dba o to aby opinia publiczna zyskała pamięć nierozgarniętej kury. Teksty takie jak ten są pieczołowicie wychwytywane i w kilku krajach naszej Europy już pojawiły się projekty ustaw zakazujących wręcz publikowania podobnych przemyśleń. Siewcy manipulacji i kłamstwa sami zaczęli uruchamiać tzw serwisy „fact checkingu”, to oni mają ostatecznie decydować o tym, co jest kłamstwem a co faktem i prawdą. To tak jakby złodziejom bez przeszkód wręczyć klucze do skarbca.
Wszystkie najważniejsze i promowane w mediach siły polityczne nawet nie kwestionują „prawd” ogłaszanych przez zaciskający się globalistyczny system. Ich istnienie jest przecież uzależnione od akceptacji systemu.
Pamiętaj jednak, że sam musisz walczyć o swoją wolność i swoje prawo dostępu do niezmanipulowanej wiedzy o rzeczywistości. Masz prawo do buntu i nie daj sobie wmówić, że bunt to zło. Kiedy buntowaliśmy się przeciwko komunizmowi, to też wielu „realistów” miotało na nas oskarżenia o „nieodpowiedzialność”, „brak realnej oceny sytuacji”, „narażanie wszystkich na ryzyko”. I kto miał rację?!