Wiele we współczesnej Polsce zrobiono aby nigdy nie powstała w naszym kraju organizacja
reprezentująca politycznie interesy polskich katolików. Jest to tym bardziej dziwne, że przez cały
okres tzw Trzeciej Rzeczpospolitej w imieniu katolików wypowiadały się różne, często nie powołane
do tego grupy i inicjatywy. Na domiar złego mnożyły się oczekiwania aby to episkopat przejął rolę
politycznego reprezentanta katolików. To oczywiście jest (i bardzo dobrze) niemożliwe bowiem
hierarchia nie jest powołana do tego aby brać udział w doraźnych politycznych grach.
Agentura uczyniła też wiele aby samą ideę reprezentowania polskich katolików zohydzić i
uwarunkować Polaków tak, aby na samo takie hasło reagowali wstrętem. Tak więc Zjednoczenie
Chrześcijańsko Narodowe nie dość że od początku było nieudolne i nieudane to jeszcze pozostawiło
po sobie jak najgorsze wspomnienia. Dziś z ludźmi ZChN kojarzą się niestety osoby takie jak Kazimierz
Marcinkiewicz czy Stefan Niesiołowski. Wiele niemiłych informacji ukazało się też po śmierci lidera
tego ugrupowania pana Wiesława Chrzanowskiego. Drugie podejście do organizowania ruchu
katolickiego było jeszcze bardziej pokraczne. Liga Polskich Rodzin dziś przywodzi niestety w
świadomości postać Romana Giertycha i całej rodziny Giertychów. Jest w tym i niesmak i zadziwienie
nad brakiem jakichkolwiek honorowych zasad.
Tak jakby jakieś fatum sprzysięgło się nad tym aby uniemożliwić zorganizowanie najbardziej
naturalnej we współczesności polskiej partii – reprezentacji politycznej większości polskich
wyznawców rzymskiego katolicyzmu. Przez pewien czas wydawało się, że ta funkcję przejmie jedyny
na świecie katolicki, masowy związek zawodowy jakim była NSZZ „Solidarność”, niestety z
dziesięciomilionowego niegdyś fenomenu pozostały dziś jedynie żałosne strzępy. Po tzw „okrągłym
stole” wiele uczyniono (szczególnie staraniami Michnika, Kuronia i Geremka) aby nie powiodła się
misja reaktywowania przedwojennego Stronnictwa Pracy, którą podjął mecenas Władysław Siła
Nowicki. Kiedy – jako działacz solidarnościowych komitetów obywatelskich – zaangażowałem się w
działania na rzecz powołania Ruchu Demokracji Chrześcijańskiej. Niestety naszą inicjatywę osobiście
rozbili w Warszawie, podczas pamiętnego spotkania na Tamce Tadeusz Mazowiecki i Andrzej
Wielowieyski. Mazowiecki stwierdził wtedy (pokrętnie jak zwykle), że „co prawda jest
chrześcijaninem i jest demokratą, ale nie jest chrześcijańskim demokratą. Potem z działaczy
robotniczej części krakowskiego Komitetu Obywatelskiego utworzyliśmy niewielką partię pod nazwą
Chrześcijańska Demokracja. Przyjechał do nas wtedy nieznany szerzej Jarosław Kaczyński, który
przekonał nas do przyłączenia się i współtworzenia jego inicjatywy – Porozumienia Centrum. PC –
według obietnic Kaczyńskiego – miało być właśnie partią chrześcijańsko demokratyczną. Co z tego
wyszło wiedzą już wszyscy czytelnicy. Potem jeszcze raz usiłowaliśmy przypomnieć o naszych
ideowych postulatach tworząc w PC Frakcję Chrześcijańsko Demokratyczną. Były to jednak już
ostatnie podrygi konającego pomysłu na działania. PC nigdy nie stało się partia chadecką a jej
kontynuatorka: Prawo i Sprawiedliwość traktuje chrześcijańskie postulaty etyczne jedynie jako
uzupełnienie działań wynikających z prowadzonych na co dzień badań opinii publicznej. Prawo
naturalne nigdy nie stało się podstawa deklaracji programowych PiS. Nigdy też tej partii nie udało się
nawet zapoczątkować procesu nadania Polsce prawdziwie opartej o etykę katolicką konstytucji.
Nad całym czasem po 1990 roku jakby unosiła się niewidzialna acz potężna ręka, która niszczyła w
zarodku wszystko co mogłoby być reprezentacją głosu publicznego polskich katolików. Co więcej w
ostatnim czasie zaczęły mnożyć się próby aby Polskę od katolickiej myśli społecznej odciągnąć io
skierować na zgoła zupełnie inne tory. Nigdy nie udało się zbudować prawdziwie wartościowych
mediów prywatnych a bez przeszkód ukształtowały się telewizje i rozgłośnie radiowe zakładane prze
ludzi o mocno wątpliwym autoramencie, często wręcz będących agentami komunistycznych służb
specjalnych. Ułatwione powstawanie mediów antykatolickich, państwowa edukacja coraz mocniej
prana w katolickich treści, kultura szpikowana antychrześcijańskimi postawami i symbolami. To
wszystko dzieje się na przestrzeni trwania Trzeciej RP i na pewno nie jest przypadkowe. Ktoś ciągle
pilnuje aby większość Polaków nie uzyskała swojego prawdziwego głosu, nie przemówiła z właściwym
jej masie tembrem.
Teraz jednak nadchodzi moment wielkich zmian w polskiej polityce. I być może właśnie wyłania się
szansa na powołanie do życia prawdziwie chrześcijańskiego i demokratycznego ruchu politycznego.
Być może jest to moment gdy służby pilnujące aby w Trzeciej RP nie ukorzeniło się nic prawdziwie
polskiego na chwilę zajęły się czymś innym, przysnęły. Czy z tego skorzystamy?!
Namawiam do aktywności w grupach lokalnych, do braku kompleksów i odważnego dawania
świadectwa własnym korzeniom i wartościom. Właśnie teraz może nastąpić bardzo historyczny
moment. Właściwie wiele mamy teraz w rękach i od nas zależy czy to wykorzystamy.
MARSZ ŻYCIA POLAKÓW I POLONII 2025 – RAPORT FINANSOWY
MARSZ ŻYCIA POLAKÓW I POLONII 2024 – RAPORT FINANSOWY
MARSZ ŻYCIA POLAKÓW I POLONII 2023 – RAPORT FINANSOWY
MARSZ ŻYCIA POLAKÓW I POLONII W AUSCHWITZ 2022 – RAPORT FINANSOWY
RELACJA Z ROZPRAWY Z RINGIER AXEL SPRINGER
DARCZYŃCY