STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / FEUDAŁOWIE DZISIEJSZEGO ŚWIATA

Feudałowie dzisiejszego świata



Kilka dni temu zastanowiła mnie informacja o tym, że korporacja Black Rock stała się czwartym – co do wielkości – akcjonariuszem banku PKO S.A. Firma posiada już ponad 5 procent akcji „repolonizowanego” banku. Od wielu tygodni upowszechniam informacje na temat Black Rock, a także Fidelity, Vanguard i State Street. Józef Białek w znakomitej książce „Czas niewolników” udowadnia (i to na faktach oraz wynalezieniu wielu powiązań), że te cztery korporacje – dzięki posiadaniu długoterminowych akcji – mają wpływ na największe światowe firmy i korporacje. Zdaniem Białka udziały w tych podmiotach posiada kilka rodzin, które nawet nie goszczą w popularnych rankingach najbogatszych osób w świecie. Oczywiście znajdziecie tam rody Rotschildów. Rockefelerów i Wartburgów. Jaki z tego płynie wniosek? Otóż takie informacje prowadzą do prostej konstatacji, że większość światowych aktywów znajduje się w rękach bardzo nielicznej grupy ludzi. Mają oni nienaturalne zasoby finansowe i ogromny, acz zakulisowy, wpływ na wydarzenia w światowej polityce i gospodarce. Baron Rotschild posiada już udziały w dużej polskiej firmie medycznej – Lux Med., teraz nadeszła informacja o wzrastającej roli Black Rock w PKO S.A. Świat błyskawicznie się globalizuje i także nasza gospodarka stała się areną tego globalnego teatru. Czym to może skutkować dla Polaków? Niestety tym samym co dla innych mieszkańców naszej planety, którzy powoli stają się masą mieloną przez… finansowych feudałów.


Dla feudałów lepszy jest krwawy i zamordystyczny dyktator w Afryce niż nierozpoznani działacze walczący o wolność. Co ciekawe, kontrolowane przez feudałów media zupełnie nie przejmują się „prawami człowieka” w krajach, z których można wyciągać jak największy zysk. Feudałów nie interesują „wolność słowa” i „demokracja” w Chinach rządzonych przez Komunistyczną Partię Chin, gdzie wprowadzono tzw „indeks oceny obywatela”, który punktuje nieomal każde zachowanie mieszkańca tego kraju i zamyka drogę do działania każdemu, kto jedynie napomknie o prawach człowieka. Chiny, które stosują drakońską cenzurę i inwigilację swoich obywateli u światowych działaczy praw człowieka, są zepchnięte gdzieś w kat ich zainteresowania. Dziennikarze nie przygotowują, lub robią to rzadko, materiałów o szokującym zniewoleniu obywateli Państwa Środka. Nie robi się tego, bo feudałowie finansów sobie tego po prostu nie życzą. Z Chinami robi się dobre interesy i póki tak będzie, to nikt nie poważy się na sankcje, walkę o demokrację w tym kraju czy choćby raportowanie o szokujących praktykach jakie tam mają miejsce. Wydarzenia z Placu Niebiańskiego Pokoju już dawno zostały przykryte hipokryzją mamony. Media bardziej już nami manipulują niż pozwalają wejrzeć w świat. O wszystkim decyduje magiczny kamień współczesnego świata – kapitał. Śmiem twierdzić, że nigdy jeszcze tak mała grupa ludzi nie rozporządzała życiem i majątkiem miliardów współmieszkańców naszej planety. Nie piszę jednak kolejnego spiskowego elaboratu mającego dowieść, że magnateria finansowa steruje losami większości państw i ich mieszkańców – tego bowiem dowodzi każdy mijający dzień. Chciałbym natomiast skierowań państwa uwagę na znamienny fakt, że właśnie radykalnie zmienia się nam formacja cywilizacyjna, która dominuje. Politycy przestają już odnosić się do tradycyjnych wartości, nie mamią nas nawet chęcią nawiązywania do idei wolności i równych praw każdego człowieka. Teoretycznie sporo się jeszcze mówi o tzw „demokracji” nie dodając jednak, że w tej „demokratycznej grze” panuje ten, kto włada kapitałem i coraz bardziej zależną od niego informacją. Powoli pięść finansowych feudałów zaciska się także na internecie. Dotychczas był on traktowany jako azyl dla wolnych duchów, miejsce gdzie można było wygrzebać nieco prawdy o otaczającej nas rzeczywistości. Ten czas powoli się już kończy. Feudałowie najpierw opanowali najbardziej znaczące media klasyczne, narzucili im rolę tanich rozbawiaczy, którzy uciekają od opisu realności w stronę tworzenia iluzji i zajmowania publiczności coraz niższej konduity rozrywką. Te media dziś mają raczej odciągać od poważnych rzeczy i zapełniać naszą świadomość niepotrzebnym, psychicznym i myślowym smogiem. Teraz feudałowie postanowili zacieśnić swoje okowy także na internecie. Robią to w najprostszy sposób: wykupują globalne firmy, które dostarczają usług dla miliardów : Google, Facebook i inne popularne komunikatory. Jest ich niewielu więc skupiają się na firmach, które dostarczają swoje usługi dla miliardów. Dzięki tym działaniom potrafią też gromadzić wiedzę o użytkownikach, której nie zdradziliby nigdy sami. Wydzierają nam intymność i nawet tego nie czujemy. Potem pożytkują to przede wszystkim do celów sprzedawania nam tego, czego pewnie nigdy własnowolnie byśmy nie kupili. Jednak wobec tych, którzy zaczną się buntować potrafią zmienić te informacje w unicestwiający ich publicznie oręż. Dzięki „wolnościowemu” internetowi uzyskują więc jeszcze większe wpływy i władzę. Za pomocą medialnych kampanii przekonują nas do zrezygnowania z płacenia gotówką, wymuszają na nas posiadanie smartfonów (bez nich nie załatwi się już wielu spraw) i dzięki nim śledzą nasze poczynania i zainteresowania. Weszliśmy w epokę masowej inwigilacji, gwałcenia prywatności i tresowania nas za pomocą anonimowych „administratorów”. Potrafią jednocześnie przekonać nas, że to nieunikniony kierunek rozwoju ludzkiej cywilizacji, „tego nie da się zatrzymać” – słyszymy wokół.

Weźmy jednak głębszy oddech i zastanówmy się jak można określić ten czas – ten etap w przekształcaniu się ludzkiej cywilizacji? Twierdzę, że coraz mocniej wkraczamy w etap finansowego feudalizmu!

Nieliczni feudałowie posiadają swoje ogromne – często wirtualne też – latyfundia, decydują o wielu zdarzeniach. Czasem – jak w epoce pierwszego feudalizmu – prowadzą pomiędzy sobą krwawe wojny. Najczęściej jednak pozorują cały teatr wydarzeń, aby wywołać konflikty na których niepomiernie się znów bogacą np. zaopatrując wszystkie walczące strony w broń a potem zajmując terytoria opustoszałe na skutek walk i eksploatując je do granic możliwości. Wszystko to odbywa się oczywiście w sztafażu troski o nasze życie, prawa i egzystencję. Czasem coś rozdziera zasłonę i do naszego świata wpada jakiś flesz pokazujący styl życia tego współczesnego Olimpu. Tak stało się gdy bankier Epstein został oskarżony i trafił do więzienia, a następnie profilaktycznie się tam „powiesił”. Jeżeli jednak myślicie, że ten feudalizm będzie różnił się od znanych nam już form istnienia władców, to muszę przypomnieć, że w dobie globalnej kontroli i absolutnego uzależnienia miliardów ludzi od tzw „cywilizacji” będzie w nim znacznie mniej swobody niż w epoce „ciemnych wieków”. Dzisiejsi władcy widzą co robimy, a nawet mogą sprawdzać co myślimy i wiemy. Jedną z cech feudalizmu jest tzw „lenno”, czyli płacenie wyznaczonych haraczy dla władcy tylko z powodu tego, że żyje się na jego ziemiach. Wtedy nawet chłopi płacili najwyżej trzecia część swoich zbiorów, dziś finansowi feudałowie pobierają nawet osiem dziesiątych tego co posiadamy, uzależniają nas tysiącem zobowiązań i bezlitośnie egzekwują swoje roszczenia. Dawni władcy posługiwali się poborcami i zbrojnymi. Dzisiejsi wymuszają na nas daniny za pomocą banków i systemu walutowego, podporządkowanego dolarowi. O ile w czasach feudalnych moneta opierała się na wartości kruszcu – najczęściej złota, to dziś dolar nie jest nawet pieniądzem fiducjalnym (opartym na zaufaniu). W dzisiejszym świecie jednemu papierowemu dolarowi odpowiada prawie trzysta tysięcy dolarów znajdujących się jedynie w obiegu rachunków cyfrowych. Gdybyśmy dziś chcieli spieniężyć nasze aktywa i wybrać je z banków, skończyłoby się to wielkim skandalem bowiem rychło okazałoby się, że nawet papierowych pieniędzy starczy jedynie dla pierwszych klientów banków. Feudalizm finansowy opiera się na rozbudzaniu potrzeb, zaspokajaniu ich i uzależnianiu ludzi od dostarczanych przez siebie usług.

Przyczerniłem za bardzo wizję naszej rzeczywistości? Jak zatem spojrzeć na fakt, że większość światowych mediów należy do bardzo wąskiej grupy osób. Akcje takich potentatów jak: Time Warner, Walt Disney, Viacom, CBS, NBC Universal w różnej części już znajdują się w rękach Vanguard, Fidelity i Black Rock…. Uff na dziś wystarczy.