Marschal Mc Luchan stworzył wizję „Globalnej Wioski”, jednak w projektowanych przez niego opisach nowej rzeczywistości, w której świat kurczy się do rozmiarów niewielkiej komunikacyjnej struktury, zabrakło rzetelnego opisu zagrożeń wynikających z takiego procesu.
Niestety globalizacja przynosi ze sobą także coraz bardziej doskonalone narzędzia globalnej kontroli każdej jednostki. Można nawet śmiało powiedzieć, że w niewielu dziedzinach dokonał się taki rozwój narzędzi jak właśnie w dziedzinie globalnego podglądania, podsłuchiwania, elektronicznego kontrolowania i wszelkich metod stymulowania zachowań mas ludzkich. Jest to już niebezpieczne i na pewno zagraża naszej osobistej wolności. Nawet medycyna jest coraz mocniej wykorzystywana ku temu aby gromadzić o nas informacje i przymuszać nas do rozmaitych – często niewiele mających wspólnego z leczeniem – obowiązków.
Słowa, które teraz napisze kieruje jedynie do tych, którzy dostrzegają to nowe zagrożenie i chcą się przeciwko niemu buntować i zabezpieczać. Nie każdy ma jednak energię i napęd buntownika, manifestanta, który gotów jest zetrzeć się z nowym systemem na każdym polu. Wielu jednak dostrzega nowe zagrożenia.
To właśnie tym Czytelnikom dedykuję przemyślenia mówiące o perspektywach skutecznej walki z gniotącym nas coraz bardziej realnie „systemem”.
Uwaga generalna: system nie znosi chaosu, nieuporządkowania, starajmy się zatem tworzyć tego „chaosu” jak najwięcej. Jako chaos – z punktu widzenia „systemu” – definiuję tu wszelkie zachowania i aktywności spontaniczne, wynikające z naszych potrzeb i zmierzające do tworzenia lokalnych grup działania. Te działania mogą dotyczyć każdej dziedziny naszego życia.
Tym tekstem otwieram rozważania na temat stworzenia całego katalogu zachowań antysystemowych. Wierzę, że świadomi ludzie mogą „systemowi” narobić tylu kłopotów, że ten zacznie trzeszczeć w swoich posadach i przestanie być skuteczny.
Pierwsze ważne zachowanie, świadczące o wzmacnianiu się wewnętrznego oporu wobec „systemu”, to płacenie gotówką, realnymi banknotami, wszędzie i zawsze. Płacimy w sklepach, w taksówkach, płacimy gotówką za usługi etc. W przypadku taksówek starajcie się nie korzystać z modnych ostatnio sieci działających na aplikacje.
Jest to korzystne i dla osób świadczących nam usługi i dla nas. Płacąc gotówką nie zostawiasz za sobą elektronicznego śladu i nie wchodzisz w młyny bezprawnych analiz, które usiłują czynić przeróżne służby i instytucje.
Jadąc samochodem jak najmniej korzystaj z przewodnika GPS, tak aby dane o twojej lokalizacji nie były przekazywane do ogromnych serwerów kontrolujących nas służb.
W miarę możliwości ogranicz lub wyeliminuj korzystanie z wszelkiej maści smartfonów i innych maszyn, które zastąpiły klasyczne telefony komórkowe. Nie stosujmy urządzeń, których do końca nie kontrolujemy i które mogą gromadzić na nasz temat rozmaite informacje i przekazywać je do miejsc, gdzie nie życzylibyśmy sobie aby się znalazły.
Starajmy się jak najczęściej rozmawiać z przyjaciółmi i znajomymi osobiście, bez pośrednictwa komunikatorów elektronicznych i tzw „mediów społecznościowych”. Osobiste kontakty wzmacniają relacje i są źródłem wielu dobrych emocji, z których okrawają nas elektroniczne namiastki.
Zamiast elektronicznych przystawek starajmy się czytać realne, papierowe książki, które zawsze dostarczą nam więcej przygód wyobraźni i wrażeń niż wszelkie inne zastępcze formy kontaktu z dobrą literaturą.
Jest także cały zestaw zachowań konsumenckich, które nie służą „systemowi”. Nie bierzmy udziału w reklamowanych przez media akcjach zakupowych i promocjach. Kupujmy w polskich sklepach i w miarę możliwości niech to będą polskie produkty.
Skupiajmy się wokół spraw i idei, które realnie nas dotykają i nie dajmy się porywać w nurt nagłaśnianych przez media sporów, które nie mają realnego odniesienia do spraw naszych i naszych bliskich sąsiadów. Nie dawajmy się sztucznie zapalać i porywać w nie swoje wojny i spory. W miarę możliwości unikajmy ogólnopolskich akcji skupiając się na tym co może mieć znaczenie dla naszych najbliższych. Twórzmy mocne więzi sąsiedzkie, które z czasem mogą przekształcić się w grupy sąsiedzkiej samoobrony i czuwania. Bycie w grupie, poleganie na innych i zaufanie do otoczenia to najlepsze recepty na serwowane przez system strachy i lęki. Nawet inwestując swoje środki pamiętajmy aby lokować je w realnych wartościach i przedmiotach a nie wirtualnych wyobrażeniach bogactwa.
Czas aby z „globalnej wioski” na powrót uczynić miejsca gdzie żyją prawdziwi ludzie, kultywowane są miejscowe zwyczaje a nowinki ze świata traktowane tam będą jak niewiele znaczące błyskotki.
Im bardziej żyjemy w prawdziwym świecie i oddalamy się od wirtualnych namiastek tym jesteśmy bardziej szczęśliwi. No i na koniec – jak Katon zwany później starszym – uparcie powtarzam: wyrzućcie telewizory ze swoich domów…odżyjecie.