STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / REMONT POLSKI – FELIETON NIECO BEZCZELNY

Remont Polski – felieton nieco bezczelny



Najważniejsze jednak ciągle nas czeka – wybory parlamentarne. Wtedy dopiero stanie się jasne, czy możemy wreszcie ruszyć z odbudowa polskiej państwowości.


Prezydent Andrzej Duda efektownie rozpoczął swoje urzędowanie. To już pierwszy, – symboliczny – krok ku przywróceniu w Polsce normalności. 

Najważniejsze jednak ciągle nas czeka – wybory parlamentarne. Wtedy dopiero stanie się jasne, czy możemy wreszcie ruszyć z odbudowa polskiej państwowości.

Nie chodzi przecież o to, aby PiS mechanicznie zastąpił skompromitowana koalicję PO – PSL.

Już na wstępie przestrzegam jednak przed myśleniem magicznym, przed życzeniowymi projekcjami, że teraz to przyjdą do władzy anioły i same wszystko za nas zmienią i to jeszcze w ciągu kilku miesięcy.

Chcemy realizacji mitu o magicznej przemianie, która nie kosztuje nas ani kropli potu, ani jednej dziurki w pasie.

Nic z tego nie będzie.

Jeśli zwycięży obóz odbudowy państwa, to czeka nas wiele szarych, trudnych miesięcy, a może i lat zanim z tej nieprzyzwoitej magmy – jaka stała się dzisiejsza Polska – zacznie się wyłaniać obraz normalnego i solidnego państwa Polaków.

Nie ma żartów, musimy nauczyć się cierpliwości, powściągnąć zupełnie naturalną żądzę rewanżu i partycypować – tak partycypować, z pozycji oceniających obserwatorów przejść do obywatelskiej aktywności.

Innej drogi nie ma! PiS nie jest magiczną miksturą, która – bez naszego udziału – uzdrowi wszystko i przyniesie dobrobyt wszystkim.

Pora porzucić sny. Być może zabrzmi to szowinistycznie, ale jak mawiał Vito Corleone:

– Kobiety i dzieci mogą być nieodpowiedzialne. My Michael nie!

Musimy skończyć z myśleniem w kategoriach plemiennych, w którym dominuje jedynie przekonanie,  że dobrze jest tylko wtedy, gdy „nasi” rządzą, a tragedia, gdy do władzy dobierają się „oni”.

Polska nie jest – jak chciałby stary zrzęda Michnik – podzielona na „obozy”. Tak myślą jedynie Turanie i bolszewickie endemity.

Do remontu państwa potrzebni są zarówno ci, którzy głosowali na Andrzeja Dudę jak i ci, którzy wybierali Komorowskiego i innych kandydatów.

Interes państwa nie jest i nie może być interesem partii.

PO i PSL powinny ponieść klęskę, która będzie dla nich karą na prowincjonalizm, brak zasad, kompleksy wobec Europy i ciasnotę umysłową.

Ci ludzie, jak się okazało, intelektualnie i mentalnie nie byli zdolni do sprawowania władzy w Polsce.

Oczywiście trzeba będzie ukarać złodziei, rozliczyć najbardziej bezczelnych aferzystów.

Na szczęście po śmierci Weycherta i Kulczyka i w gospodarce jakby nieco przejaśniało.

Najważniejsze pytanie ciągle jednak brzmi:

Po co chcecie przejąć władzę?!

. Jaki plan towarzyszy temu, że wyrzucicie ze stołków prymitywnych potomków bolszewickiej szpicy Stalina?

Nie kłopoczmy się już żenującym staruszkiem Michnikiem, nie zwracajmy uwagi na żałosne kwilenie pseudodziennikarskich wychowanków Adama Pieczyńskiego w TVN. To już – oby –  łabędzie śpiewy.

Najważniejsze jest, aby wyraźnie powiedzieć Polakom co ma się zmienić, jak naprawdę powinno funkcjonować niepodległe państwo polskie.

I tu nastąpi zwyczajowa litania Gadowskiego, subiektywny indeks spraw, które należy zmienić, odbudować, zreformować.

Diametralnie musi się mienić polska polityka zagraniczna.

W miejsce całkowitej rezygnacji z jej uprawiania należy podjąć próbę określenia jej kierunków i dobrania odpowiednich ludzi do konkretnej realizacji tych postulatów.

Nie chodzi przy tym wcale o to, aby konfliktować się z Niemcami i Rosją. Polska polityka zagraniczna powinna po prostu być nastawiona na szybkie wykorzystywanie nadarzających się okazji oraz na trwałe budowanie systemu wspierania interesów naszego państwa w świecie.

Natychmiastowych zmian wymagają polskie służby specjalne.

W miejsce skompromitowanych instytucji i jeszcze bardziej skompromitowanych niefachowością i brakiem rozeznania we współczesnym świecie szefów tych instytucji, muszą pojawić się postaci mające świadomość celu, dla którego polskie służby powinny funkcjonować.

Służby stanowią nerw funkcjonowania państwa i jego polityki, dlatego ich reforma powinna zacząć się już od jesieni.

Konieczny jest pomysł na zmiany w systemie ochrony zdrowia i ubezpieczeń społecznych.

To musi boleć, ale już od jesieni musi zacząć powstawać system, który będzie służył następnym pokoleniom.

Trzeba dokonac gruntownych zmian kadrowych na kierowniczych stanowiskach w systemie wymiaru sprawiedliwości. Likwidacji powinna ulec  nieszczęsliwie funkcjonująca Prokuratoria Generalna.

Polska gospodarka wymaga mocnego wsparcia ze strony państwa i jego systemu podatkowego. Tu konieczna jest zmiana w stosunku państwa do zagranicznych banków i koncernów. Państwo musi wesprzeć rodzimą wytwórczość i generować powstawanie polskich zakładów przemysłowych.

Ludzie kreatywni i tworzoący  dobrze rokujace, wschodzące marki, muszą poczuć życzliwa atmosferę ze strony państwa.

Nalezy zatrzymac pochód osób o niebezpiecznie lewackich i oderwanych od życiowej praktyki pomysłach. Polska rodzina musi wreszcie odczuc poprawę traktowania ze strony instytucji państwa.

Kultura polska musi zostać wyzwolona spod władzy samozwańczych klik. Oddech jest tu potrzebny od zaraz.

Trzeba zreformować upadający obecnie system mediów publicznych.

Polskie Radio i TVP musza zostac wyzwolone spod władzy ludzi z PRL – u i ich dzieci.

Należy radykalnie skończyc z wpływami  PSL, SLD i PO na media publiczne, gdyż jak wykazała praktyka ten wpływ jest wybitnie dewastujący.

NIe znaczy to, że media publiczne powinny przejść teraz mechanicznie pod władzę PiS.

Ratunek dla mediów publicznych to zbudowanie realnych podstaw do ich niezależności i podniesienie standarów ich funkcjonowania

To czywiście fragment większego zadania – należy bezwzględnie odbudowac polski rynek medialny.

Radykalnej reformie musi zostacć poddana administracja państwa – tu niestety potrzebna jest fala zwolnień, gdyż przez ostatnie osiem lat utworzono tak zabójczy dla urzędniczej rzetelności system partyjnych synekur.

Zbyt ambitnie? Ogólnikowo?

Po prostu – nieco bezczelnie, nie majac zbyt wielkich kompetencji w wielu dziedzinach -proponuje nowy styl myslenia o państwie.

Zamiast okładania się maczugami spróbujmy spokojnie dyskutować.

Taka inicjatywa leży zawsze po stronie zwyciezców.